Wycieczki

Wycieczka do Paryża

paryz

Paryż 30.III – 3IV. 2025 r.

Humaniści z klasy trzeciej bladym świtem 30 marca z lotniska Chopina wyruszyli na podbój Paryża. Co można zobaczyć w stolicy architektury, sztuki, mody i kuchni w zaledwie 5 dni?

Okazuje się, że całkiem sporo…

Pierwszego dnia ruszyliśmy śladem symboli architektury miasta.

Dzielnica Montmartre uznawana za najbardziej klimatyczne miejsce w Paryżu. Niewielkie kamienice, ciasne, wąskie i kręte uliczki, strome schody i wąskie przejścia niknące ostro za rogiem, sąsiadujące z wiatrakami (jeden z nich stoi tam do dzisiaj, ma kolor czerwony i nazywa się Moulin Rouge). To okazja, aby poczuć atmosferę miejsca , które dawniej upodobali sobie i zamieszkiwali Picasso, van Gogh, Verlaine, Liszt czy Chopin.

Łuk Triumfalny na Polach Elizejskich zbudowany na życzenie Napoleona - symbol jego podbojów i chwały francuskiej armii a także świadek wielu jej klęsk. Znajdziemy na nim także polskie akcenty. Francuzi upamiętnili generałów: Józefa Chłopickiego, Jana Henryka Dąbrowskiego, Karola Kniaziewicza, Józefa Łazowskiego, księcia Józefa Poniatowskiego, Józefa Zajączka oraz adiutanta Józefa Sułkowskiego. Poza nazwiskami możemy odnaleźć również miejscowości znane z walk kampanii napoleońskiej. Są to: Gdańsk (Dantzig ), Ostrołęka, Pułtusk, Wrocław (Breslau) i Lidzbark Warmiński.

„Żelazna Dama” - Wieża Eiffla – najbardziej rozpoznawalny z symboli stolicy Francji. Można spierać się o jej urodę a nawet o to, czy lepiej podziwiać jej konstrukcję z oddali, czy może wspiąć się, by ujrzeć Paryż niemalże z lotu ptaka. Atrakcyjność wieży jest jednak niekwestionowana i przyzna to każdy, kto zobaczy ją na własne oczy. Niektórzy z uczestników zdobyli ją dosłownie wbiegając na dostępny 2 poziom. Nie sposób było nie zachwycić się widokiem miasta z tej perspektywy. Wieczorem z pokładu bateau mouche na Sekwanie podziwialiśmy niezwykłe iluminacje zabytków paryskiej architektury.

Drugi dzień był zupełnie odmienny pod względem doznań, choć nie mniej wytężony od poprzedniego. Byliśmy w i zanurzyliśmy się w świat fantazji Disneya, Pixara i Marvela. Disneyland - nie ukrywajmy - dla wielu był to najbardziej emocjonujący dzień wyjazdu;-) Wszak w każdym drzemie jeszcze coś z dziecka!

Dla ciała jak i ducha dzień trzeci był powrotem do równowagi. Znów można było poczuć się jak w bajce… już nie disneyowskiej . Trafiliśmy do pełnego zieleni i kwiatów raju Giverny. Turystów było sporo, ale atmosfera spokojna, prawie sielankowa. Piękne domy, dużo zieleni, kolorowe kwiaty. Cisza. Ogród i dom Moneta oddają to jak było kiedyś. Patrzyliśmy na staw, na sławny mostek znany z jego obrazów i trochę przenieśliśmy się w czasie. To tutaj Monet mógł hodować (i malować!) ukochane przez niego nenufary. Wiele sławnych dzieł impresjonisty wiąże się właśnie z tym miejscem. Żal wracać, ale Paryż wzywa!

Na początek czwartego dnia - Île Saint-Louis, czyli wyspa św. Ludwika. Tu w samym sercu Paryża mieści się założona w 1838 r. Biblioteka Polska. Jej twórcy, emigranci po powstaniu listopadowym 1830 r., stworzyli miejsce spotkań i dyskusji - oazę polskiej kultury i wolnej myśli politycznej,. Zgromadzili cenne dzieła literackie, dzieła sztuki i dokumenty oraz pamiątki po wybitnych polskich twórcach. Pierwsze wydanie dzieł Mikołaja Kopernika, pamiątki po Fryderyku Chopinie, rękopisy Adama Mickiewicza – wszystko to oglądać można w Bibliotece, która wbrew nazwie pełni jednocześnie funkcję archiwum i muzeum. Wysłuchaliśmy wykładu o roli i misji BP, zwiedziliśmy Salonik Chopina, gdzie zgromadzono pamiątki po kompozytorze, muzeum poświęcone Adamowi Mickiewiczowi

(założone przez jego syna Władysława w 1903 r.) oraz wystawę rzeźb Bolesława Biegasa. Nieopodal znajduje się budynek słynnego Hôtel Lambert, czyli ośrodek polskiej emigracji, związany z księciem Adamem Jerzym Czartoryskim.

Podziwialiśmy odrestaurowaną fasadę Notre Dame. Choć nie mieliśmy tego w planie, niektórym z nas udało się wejść do wnętrza katedry , która powstawała przez ponad 180 lat i jest jednym z największym przedsięwzięć architektonicznych gotyku. Nie mogliśmy przegapić takiej okazji. Jeszcze przez chwilę mieliśmy pozostać pod wrażeniem architektury średniowiecza ponieważ następnym punktem na naszej trasie był klejnot gotyku - Sainte Chapelle - Święta Kaplica wzniesiona na polecenie króla Ludwika IX. Tu przechowywano cenne relikwie: koronę cierniową i fragmenty Krzyża Świętego przywiezione przez króla z wyprawy krzyżowej. Dech w piersiach zapierały polichromie i bardzo wysokie witraże. Gdy przez okno przebija się promień słońca – kaplica zostaje zalana barwami a my w zachwycie zadzieramy głowy, aby jak najlepiej przyjrzeć się wszystkim elementom. Można byłoby kontemplować je godzinami. Niestety nie mieliśmy aż tak dużo czasu. W planie następny ważny punkt – Luwr. Zanurzamy się w świat sztuki. Trudno mówić o napawaniu się , bo wokół mnóstwo zwiedzających, ale i tak było warto. Dzień piaty - ostatni też poświęciliśmy sztuce. Zwiedziliśmy Musée d’Orsay, którego budynek pełnił wcześniej rolę dworca kolejowego słynące z kolekcji arcydzieł impresjonistów, posiadające w swoich zbiorach tysiące obrazów, rzeźb i przedmiotów sztuki użytkowej, stworzonych przez największych artystów drugiej połowy XIX i początku XX wieku.