W dniach 9-13 grudnia 2024 r. klasy drugie miały przyjemność uczestniczyć w Białej Szkole w Zakopanem. To była mieszanka sportowych zmagań, integracji i nieoczekiwanych talentów narciarskich - no, może z wyjątkiem tych, którzy bardziej przypominali bałwanki niż profesjonalistów na stoku.
9 grudnia - poniedziałek Nasza przygoda rozpoczęła się bladym świtem, kiedy to o 6:30 wsiedliśmy do autokaru, jeszcze zaspani, ale pełni entuzjazmu. Po spokojnej podróży dotarliśmy do Zakopanego, gdzie czekał na nas hotel. Szybkie zakwaterowanie, obiad, który był tak smaczny, że kolejka po dokładki przypominała kolejki w sklepach przed świętami, i od razu zabraliśmy się za mierzenie sprzętu narciarskiego. Wieczorem odwiedził nas ratownik TOPR, który opowiedział o swojej pracy i zasadach bezpieczeństwa. Było ciekawie, choć niektórzy zaczęli podejrzewać, że wywrotka na stoku to może jednak nie taki dobry plan. Dzień zakończyliśmy w świetlicy, gdzie ping-pong stał się sportem niemal tak emocjonującym jak narty.
10 grudnia - wtorek Pierwszy dzień na stoku! Instruktorzy podeszli do nas z uśmiechem i anielską cierpliwością, a my, po porannej rozgrzewce, ruszyliśmy na podbój śnieżnych tras. Przez cztery godziny uczyliśmy się techniki, a postępy były widoczne - no, przynajmniej niektórzy już nie mylili przodu z tyłem nart. Wieczorem czekał nas kulig z prawdziwego zdarzenia. Przejażdżka saniami po zaśnieżonych szlakach była magiczna, a kolacja w drewnianej chatce dodała całemu wydarzeniu niesamowitego klimatu. Wieczór skończył się cichym marzeniem, by każdy dzień mógł wyglądać tak samo.
11 grudnia - środa Środa była kontynuacją naszych narciarskich zmagań. Na stoku spędziliśmy kolejne godziny, doskonaląc swoje umiejętności i coraz lepiej radząc sobie na trasach. Nie obyło się oczywiście bez widowiskowych upadków, które jednak wszyscy przyjmowali z uśmiechem i dużą dawką dystansu. Po obiedzie ruszyliśmy na Krupówki, gdzie mieliśmy czas wolny na spacerowanie, podziwianie górskiego krajobrazu i zakupy pamiątek. To był doskonały moment, by poczuć atmosferę Zakopanego - miejsce pełne życia i uroku. Odwiedziliśmy także niezwykły cmentarz na Pęksowym Brzyzku. Po powrocie do hotelu świetlica ponownie stała się centrum rozrywki, a rozgrywki w ping-ponga i piłkarzyki trwały do późnych godzin wieczornych.
12 grudnia - czwartek Czwartek na stoku to był prawdziwy pokaz naszych umiejętności! Coraz mniej wywrotek, coraz więcej pewności siebie - byliśmy już niemal profesjonalistami. A jeśli nie na nartach, to przynajmniej w szybkim ustawianiu się w kolejce na wyciąg. Wieczorem relaksowaliśmy się w termach zakopiańskich. Po kilku dniach intensywnego wysiłku kąpiele w ciepłych basenach były jak spełnienie marzeń. To była idealna odskocznia od codziennej aktywności, a wszyscy wróciliśmy do hotelu wypoczęci i gotowi na ostatni dzień przygody.
13 grudnia - piątek Ostatni dzień rozpoczęliśmy od pakowania walizek, które wydawały się dwa razy cięższe niż na początku wyjazdu. Zanim wyruszyliśmy w drogę powrotną, odbyliśmy wycieczkę z przewodnikiem tatrzańskim. Spacer po Dolinie Kościeliskiej i opowieści o Tatrach pozwoliły nam jeszcze lepiej docenić piękno tego miejsca. Podróż powrotna przebiegła spokojnie, choć zmęczenie dało się we znaki - większość z nas spała w autokarze. Do Warszawy wróciliśmy wieczorem, z głowami pełnymi wspomnień i wielką ochotą na kolejną wyprawę. Biała Szkoła w Zakopanem to wyjazd, którego długo nie zapomnimy. Jazda na nartach, kulig, termy i górskie widoki były idealnym połączeniem nauki i rozrywki. Każdy dzień dostarczył nam mnóstwa śmiechu, emocji i nowych doświadczeń. Było tak dobrze, że już zaczynamy myśleć, kiedy znów wrócimy w góry!