15 listopada świętowaliśmy 75-lecie powstania naszego liceum. Uroczystość przygotowała i prowadziła klasa II C. Gości przywitał p. dyrektor Mariusz Łagocki, który także pierwszy zabrał głos. Mówił o znaczeniu oświaty, nie tylko współcześnie. Na jubileusz przybyło wielu gości: powstańcy, absolwenci (Tadeusz Jarosz, Józef Sobociński, Andrzej Czaja, Halina Kondracka, Jan Kossakowski), - byli dyrektorzy XIX i dyrektorzy innych szkół, senator Marek Borowski, przewodniczący rady dzielnicy i zastępca burmistrza Pragi Płd., zastępczyni dyrektora Stołecznego Biura Oświaty, wizytatorka Warszawskiego Kuratorium Oświaty oraz przedstawiciele związków zawodowych.
Odczytano listy od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, burmistrza dzielnicy Praga Południe Tomasza Kucharskiego oraz mazowieckiego Kuratora Oświaty p. Aurelii Michałowskiej.
W dawne dzieje szkoły przeniosły nas wspomnienia p. Tadeusza Jarosza, Józefa Sobocińskiego, Jana Kossakowskiego oraz pokaz filmu zrealizowanego z udziałem naszych pierwszych absolwentów przez Muzeum Powstania Warszawskiego przy udziale absolwentki naszej szkoły Beaty Henclewskiej-Kamińskiej. Natomiast klasa 2c przedstawiła historię szkoły.
Klamrą łączącą część oficjalną i artystyczną był film o wolności zrealizowany przez uczniów, którzy - oprócz dorosłych - także się w nim wypowiadali.
Występ artystyczny pt. Wolność kocham i rozumiem przygotowali uczniowie różnych klas, a był to montaż słowno-muzyczny wyreżyserowany przez p. prof. Izabelę Michalak i p. prof. Katarzynę Wolską. Okazało się, że mamy wśród nas utalentowanych artystów!
W części oficjalnej jubileuszu chyba największe wrażenie zrobiła wypowiedź pana Tadeusza Jarosza – powstańca, absolwenta i syna pierwszej dyrektorki naszej szkoły. Mówił niezwykle ciekawie i mądrze. Poza wspomnieniami o powstaniu i początkach liceum pojawił się wątek, który zaimponował autoironicznym dystansem do powstańczej przeszłości i kombatanckiej teraźniejszości. Pan Jarosz powiedział, że nie lubi słowa „bohaterstwo” określającego powstańców. Młodzi i starsi ludzie, którzy przystąpili do powstania, nie byli – wg niego – bohaterami. Po prostu spełniali swój obowiązek!
Drugie słowo, którego nie lubi, to „jubileusz’”. I tu pan Jarosz przywołał zapomniany (liczne osoby pytały, co to za utwór) wierszyk Tadeusza Żeleńskiego-Boy’a Krakowski jubileusz, którego fragment zacytował ku rozbawieniu zgromadzonych. Oto przepis na jubileusz:
Wynajduje się w tym celu
Tęgiego, starego pryka,
Sadza się go na fotelu
I siarczyście go się „tyka”.
Ale mimo tej kpiny pan Tadeusz Jarosz na szczęście spotyka się z nami na kolejnych jubileuszach!
16 listopada nadszedł- jak co roku – czas na tradycyjne Święto Szkoły. Rozpoczęło je głośne czytanie przez nauczycieli autobiograficznych fragmentów książki Bieguni autorstwa tegorocznej noblistki Olgi Tokarczuk .
Potem na scenie niepodzielnie panowali uczniowie.
Otrzęsiny nawiązywały do teleturnieju Jaka to melodia? W wyniku kolejnych eliminacji I miejsce przypadło klasie 1bg, a II -1dg. Przyznano tylko 2 miejsca finałowe.
W konkursie Mam talent dla klas drugich zwyciężyli uczniowie klasy 2b - , II miejsce zajęła 2c, a III miejsce -2d.
Konkurs na najlepszy bufet wygrała klasa 3a (Horror hospital), II miejsce przypadło klasie 3d (Alicja w krainie czarów), a III klasie 3e (Grease).
Jury ogłosiło także wyniki konkursu na najlepszą kronikę klasową: I miejsce zajęła klasa 3e, II miejsce 2a, III miejsce2b.
Swoje wyróżnienia przyznała także publiczność, a oto wyniki: Mam talent - 2e, najlepszy bufet - 3d, kronika - 2a.
W tym roku bufety rozpoczęły działalność później niż zwykle i działały aż do godziny 17 – tak, aby mogli z nich skorzystać absolwenci, którzy po południu byli gośćmi naszej szkoły. Wielu z nich wspominało bufety organizowane za ich czasów uczniowskich.
I już po jubileuszu! Ale za to dzisiejsi uczniowie mają szansę wziąć udział w stuleciu naszego liceum!
Bardzo dziękujemy wszystkim miłym Gościom, którzy byli z nami w tych ważnych dla Szkoły dniach.
Bardzo dziękujemy Sponsorom, dzięki którym 75-lecie XIX LO zyskało godną oprawę.